niedziela, 23 lutego 2020

Jeunesses Musicales - dzień pierwszy


Od 28 lutego znów – tym razem w jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych – będzie można oglądać serial o życiu i karierze Anny German. Na półkach w bibliotekach i księgarniach wciąż stoją takie pozycje, jak „Anna German o sobie”, „Tańcząca Eurydyka. Anna German we wspomnieniach” czy „Wróć do Sorrento?”. O swojej fascynacji „Białym Aniołem polskiej piosenki” postanowiła opowiedzieć także Brigitta Wierzbik, która w piątkowy wieczór z zespołem Art Music Trio zaprezentowała kilkanaście piosenek z repertuaru artystki.

Każdy, kto widział Brigittę na scenie (w „Beni Krzyku – królu żydowskich gangsterów”, z grupą Zipnotics lub na koncertach z okazji Dnia Kobiet), wie, że jest to osoba niezwykła. Jej ekspresja, barwa głosu, perfekcyjna dykcja, kontakt z publicznością i sposób poruszania się są niepodrabialne. Słuchając jej, każdy widz ma wrażenie, że śpiewa tylko dla niego. Nie inaczej było też 21 lutego. Figlarna (jak w „Weź mnie jak kota w worku”), żywiołowa („Cztery karty”), a po chwili refleksyjna („Chcę być kochaną”, „Skrzydlaty koń”, „Ballada o niebie i ziemi”, „Człowieczy los”, „Z wiatrem”). Śmiało można powiedzieć, że wykonania „Ożeń się, Johnny” nie powstydziłaby się sama Marlena Dietrich. Piątkowy koncert był świetnie skonstruowany, a zapowiedzi stanowiły integralną część każdej z piosenek. Wokalistka przefiltrowała te utwory przez swoją wrażliwość i stworzyła z nich własną, intymną opowieść. Na scenie towarzyszyli jej znakomici muzycy: Janusz Korczyk, Jarosław Mitoraj i Arkadiusz Wiech. Brzmienie akordeonu pierwszego z nich kojarzyło się z twórczością Astora Piazzolli lub piosenką francuską (w „Skrzydlatym koniu” wspomina się Montparnasse), drugi z artystów wzbogacał brzmienie swoją grą na basie, a grający na gitarze klasycznej „Bombel” jest autorem wszystkich aranżacji (melodia „Z wiatrem” przywodzi na myśl utwory Leonarda Cohena). Owacja na stojąco – w pełni zasłużona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz