niedziela, 7 stycznia 2018

Strych

Jakie jest Wasze pierwsze skojarzenie ze słowem ''strych''? Pewnie - jak pisał Jerzy Ficowski - ''cmentarzysko rupieci, miejsce zesłania starych gratów''. Jednak w naszym Teatrze to właśnie tam kryją się cudowności, przy których bledną nawet te opisane w "Wyprzedaży teatru". Lubię to miejsce, a także zapach garderoby, poszczególnych pracowni, przytulny (pół)mrok korytarza za sceną, gdzie aktorzy zrzucają swoją prywatność i stają się postaciami. I to, że patrząc przez okno pokoju instruktorów, na ścianie pobliskiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej można zobaczyć wykonany drukowanymi literami napis ''pekińczyk''.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz