Formacja Artystyczna Kandyd 2 zawitała do nas po raz kolejny. 16
września 2018 roku podbili serca jaworznickiej publiczności „,Mężem
mojej żony”. Wczoraj powrócili, by zaprezentować „Arcydzieło
na śmietniku”. Jeszcze do niedawna jedynym tekstem, którego akcja
toczyła się wokół obrazu, pozostawała „Sztuka” Yasminy Rezy.
Siedem lat temu do dramatu francuskiej autorki dołączył utwór
Stephena Sachsa.
W
spektaklu, reżyserowanym przez Henryka Adamka oglądamy konfrontację
dwóch krańcowo różnych postaci. Maude Gutman mieszka w przyczepie
kempingowej, pali niczym smok, klnie jak szewc i nie wylewa za
kołnierz. Natomiast Lionel Percy, który się u niej zjawia, to
nowojorski znawca dzieł sztuki. W trakcie rozmowy tych dwojga,
pełnej odniesień do muzyki i malarstwa (ekspert ma ocenić, czy
obraz, który posiada bohaterka, rzeczywiście namalował Jackson
Pollock), stopniowo poznajemy więcej szczegółów z życia byłej
barmanki. Okazuje się, że ta żyjąca niczym zwierzę kobieta z
głosem jak Tom Waits skrywa w sobie ogromny dramat. Elżbieta
Okupska ma niezwykle plastyczną twarz, na której maluje się cała
gama emocji. Dariusz Wiktorowicz dysponuje rewelacyjną mimiką,
świetnym głosem i imponującą sprawnością fizyczną. Gra
człowieka, który z niesłychaną pasją potrafi opowiadać o
artystach, ale swoje marzenia najwyraźniej już dawno temu zamknął
w zawsze noszonej ze sobą walizce z dokumentami. Koniecznie trzeba
wspomnieć o scenografii i kostiumach Basi Wójcik-Wiktorowicz. Każdy
z widocznych na scenie przedmiotów znajduje w spektaklu swoje
zastosowanie, warto także porównać krawat Percy’ego z obrazem na
sztaludze.
Publiczność
w trakcie spektaklu reagowała bardzo żywiołowo. Nie umknął jej
żaden niuans, w mig wychwytywała każdą zabawną kwestię, mało
tego – komentowała to, co dzieje się na scenie, a w trakcie
ukłonów nagrodziła aktorów owacyjnymi oklaskami. W piątkowy
wieczór zobaczyliśmy kawałek prawdy o życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz