piątek, 18 października 2019

XXVIII Spotkania Teatralne - dzień pierwszy


Dotychczasowe realizacje „Wdów” były do siebie w gruncie rzeczy dość podobne. Reżyserzy wystawiali ten dramat Sławomira Mrożka zgodnie z didaskaliami, napisanymi przez autora. Spektaklu takiego jak nasz nie zrobił jeszcze nikt. Kamil Bzukała uważnie wczytał się w okoliczności powstania tekstu i znalazł klucz do interpretacji tej sztuki, a także bezbłędnie rzecz obsadził. Joanna „Skała” Skalińska (Pierwsza Wdowa) i Melania Jura (Druga Wdowa) są rozkoszne jako nie szczędzące sobie wzajemnych złośliwości bohaterki. Słuchając ich wymiany zdań, zapominamy, że jesteśmy w teatrze. Czujemy się tak, jakbyśmy byli w prawdziwej kawiarni, autobusie lub na przystanku. W przedstawieniu, granym wczoraj, nastąpiły zmiany obsadowe. W rolę Kelnera, którego na premierze grał „Bzyku”, 17 października wcielił się Andrzej Wachowiak, dzięki któremu spektakl nabrał nowych kolorów. Kamil Bzukała natomiast zagrał Pana Pierwszego, którego od pierwszej sceny definiuje kostium (kapitalnie skontrastowany z Panem Drugiem – w tej roli Kacper Staszek). Jest jeszcze Trzecia Wdowa (Klara Grelowska) – tajemnicza, milcząca nieznajoma. Kim jest? Rozwiązanie tej zagadki pozostawiam widzom.

Są w tym spektaklu piękne kostiumy, fantazyjne rekwizyty, wspaniała scenografia, niesamowita charakteryzacja, znakomita ścieżka dźwiękowa, pełniące ważną rolę światło (podkreślające efekt „teatru w teatrze”), pomysłowa choreografia (scena bójki) i bardzo dobre zagospodarowanie całej przestrzeni sceny. Czegóż chcieć więcej?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz