środa, 27 grudnia 2017

Co słychać?

Nasz Teatr całymi dniami pulsuje dźwiękiem od piwnicy aż po dach i dzieje się tak nie tylko w trakcie warsztatów Poluzone. To w Kameralnej Beata Banasik latem ubiegłego roku ze swoimi muzykami nagrywała klipy do ''Ptaka'' i ''Ludzi'' - utworów, wchodzących w skład projektu ''Skok w rok czyli 365 dni tworzenia''. W tym samym miejscu niedawno rozśpiewywała się przed swoim występem z okazji Dnia Edukacji Narodowej Basia Janyga (zza drzwi galerii można było usłyszeć m.in. ''Tyle słońca w całym mieście'' i ''Kwiaty we włosach''), tam też ćwiczyli seniorzy z Chóru Jawor, przygotowujący się do przedświątecznego ''Muzycznego Poranka''. Jak to wygląda na co dzień? W piwnicy ktoś ćwiczy na perkusji. Piotr na portierni śpiewa rubaszną piosenkę o Wicku albo nuci melodię z ''Emmanuelle". Za lekko przymkniętych drzwi pokoju Marleny, zwanej również Marcysią, dobiega z głośników ''(I've Had) The Time of My Life'', przebój z jej ulubionego filmu. Na piętrze słychać ''Seek and Destroy'' Metalliki - znów ktoś dzwoni do Kasi w sprawie kotów. Jeśli jednak ten sam utwór - w wersji koncertowej - rozbrzmiewa w sali teatralnej, to znaczy, że za chwilę pojawi się tam młodzież i rozpoczną się kolejne zajęcia z cyklu ''Qulturka'', a prezentacja multimedialna dotyczyć będzie subkultur. W kuchni szum ekspresu miesza się z odgłosami czajnika i dźwiękiem pracującego blendera, więc wkrótce będziemy pić herbatę, kawę i smoothie. Jeśli dodać do tego odbiorniki radiowe, grające polskie i zagraniczne przeboje, Zulę, szczekającą w sekretariacie, dzwoniące telefony i pracujące drukarki, tworzy się z tego prawdziwa symfonia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz