wtorek, 27 sierpnia 2019

Lato Niebieskich Żarówek - dzień trzeci


Wtorkowe zajęcia zaczęły się od rozgrzewki, poprowadzonej przez Marlenę. Zaczęło się od marszu, później przyszedł czas na przysiady, kręcenie biodrami jak w hula-hop i koci grzbiet, pamiętając jednocześnie o tym, jak ważna jest w trakcie ćwiczeń rola oddechu. A wszystko to w rytm przebojów m. in. Whitney Houston („I Wanna Dance With Somebody”) i zespołu The Tokens („The Lion Sleeps Tonight”). Warsztaty teatralne Ania rozpoczęła od sprawdzenia, które z wczorajszych ćwiczeń zapamiętali uczestnicy. Nie zabrakło więc „żucia gumy”czy „deszczyku”, było także malowanie ust od środka językiem, „mokre pieski”, „całuski” i odgłosy, przypominające stukot końskich kopyt. Dzieci mierzyły się również z łamańcami językowymi („I cóż, że ze Szwecji?”, „Wpadł ptak w dół”). Kolejne ćwiczenie miało za zadanie sprawdzić wyobraźnię uczestników – musieli oni stworzyć historię, dotyczącą kolorowej, orientalnej marynarki, którą przyniosła Ania. Pojawiały się kolejne hipotezy, dotyczące pochodzenia tej części garderoby (Indie, Chiny, Kraków), jej właściwości, a także tego, kto był jej właścicielem i co mogło się z nim stać. Pełne magii opowieści dzieci stanowiły gotowe scenariusze filmowe. Następne zadanie również polegało na tym, by w przedmiocie codziennego użytku zobaczyć coś zupełnie innego. Wytłoczki na jajka stały się więc potworem z kolcami, maszyną do robienia gofrów, labiryntem, zgniatarką małych rzeczy, bazą kosmiczną, foremką na czekoladki, hodowlą małych wulkanów, miastem z identycznie wyglądającymi domami, tacą, bramą obronną, masażerem do stóp i łóżkiem leczniczym. Na koniec, pod okiem Basi, dzieci za pomocą wykonanych wczoraj lalek cieniowych prezentowały wymyślone przez siebie historie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz