piątek, 24 lipca 2020

Warsztaty teatralne - dzień drugi


Wtorek rozpoczął się tradycyjnie od rozgrzewki aparatu mowy: było zwijanie języka w trąbkę, wydawanie ustami odgłosu stukotu końskich kopyt o bruk, naśladowanie końskiego parskania i liczenie zębów językiem. Pojawiły się takie ćwiczenia, jak „Rama”, „Lustro” czy „Dyrygent i chór”. W pierwszym z nich – z udziałem tytułowego rekwizytu - uczestnicy pozowali, tworząc wymyślony przez siebie obraz. Były więc dzieła, które można by nazwać „Hawajska tancerka”, „Kawaler z kotem” i „Pan z gazetą”. W „Dyrygencie i chórze” natomiast, ćwiczeniu na mięśnie przepony, dzieci, zgodnie z gestami Kasi, raz ciszej, raz głośniej powtarzały słowa wyliczanki „Siała baba mak”. Kasia zaproponowała ćwiczenia na refleks (jak najszybsze odrzucenie do drugiej osoby kolorowego woreczka i powiedzenie jego koloru) i koordynację ruchową (chodzenie po dyskach sensorycznych z woreczkami w obu dłoniach i na głowie). Pojawiło się także działanie o nazwie, zapożyczonej ze skeczu Monty Pythona, polegające na tym, że każdy z uczestników musiał wymyślić sobie specyficzny krok. Chodzili więc po scenie między innymi lunatyk, tyranozaur i zombie. Podobnie, jak poprzedniego dnia, pisk radości wywołało pojawienie się rękawic sensorycznych. Zwieńczeniem wtorkowych zajęć były, podobnie, jak w poniedziałek, pląsy w rytm piosenki zespołu Earth, Wind & Fire.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz